Nie wiem kiedy minął rok od powstania tego bloga. Przegapiłam rocznicę biegając za kasztanami. Ale dziś wyszło piękne słońce i dodało mi chęci, żeby zrobić krótki wpis na temat: po co mi był ten blog? :)
Rok temu po głębszym namyśle zdecydowałam się zacząć publikować w takiej formie różne swoje prace poza-graficzne. Wejść w blogosferę handmade'ową, dać coś od siebie i jednocześnie podłączyć się do źródła inspiracji. Obok rysunku i grafiki, projektowanie i wykonywanie dla siebie różnych dodatków było zawsze ważną częścią mojego życia. Nie wiedziałam dokładnie, jak ten blog będzie ewoluował, ale przez to, że kilka miesięcy wcześniej kupiłam sobie maszynę do szycia i po latach mogłam na nowo odkryć, jak duże możliwości dzięki tego zyskam, skierował się głównie na tory szyciowe. Potem zobaczyłam jak fajne tkaniny można teraz bez problemu kupić w internecie i dzięki temu nosić to, na co ma się ochotę, korzystając z własnej kreatywności. Tak jak zakładałam, blog pomógł mi nauczyć się wielu rzeczy i zamierzam rozwijać się nadal. Pozdrawiam wszystkich, którzy tu dotarli i dziękuję za to czym się ze mną podzielili :)
No a co z tą nazwą?
Nie było innej możliwości :) Czegokolwiek bym nie robiła, zawsze szukam prostej klarownej formy, ładnej, z pomysłem. Czyszczę każdą powierzchnię ze zbędnych elementów, tak już mam.
Parę miesięcy temu wyłapałam, że zwrot Myślenie graficzne zagościł w majowym Twoim Stylu. Nie mam pojęcia czy ktoś zainspirował się tym blogiem czy w inny sposób wpadł na taki tytuł artykułu o mieszkaniu młodej graficzki, w każdym razie uśmiechnęłam się do niego i dziś wrzucam tutaj kilka zdjęć z mieszkania innej ;)