2013/10/22

Czerwona sukienka



Krótka historia czerwonej sukienki wiąże się z tym, że pod koniec sierpnia ustaliłam sobie samej koniec wiskozowego szaleństwa w bieżącym roku. Kto tu zagląda wie, ile sukienek latem powstało. Poeksperymentowałam, poznałam plusy i minusy jerseyu wiskozowego. Uznałam, że na jesień i tak trzeba wrócić do bawełny. Akurat nadarzyła się taka radosna okazja żeby sobie coś uszyć i posługując się typowo kobiecą logiką wpadłam na to, że fajnie byłoby mieć sukienkę czerwoną. Wiadomo, jak to jest z noszeniem czerwonej sukienki, co tu będę pisać, trzeba mieć nastrój i potrzebę, bo to jest raczej zauważalny kolor :)
Kupiłam bawełnianą dzianinę polo i zaczęłam kombinować. Sukienka dzianinowa gwarantowała, że mimo dość kobiecego kroju podkreślającego sylwetkę nie przesadzę z elegancją, chociaż dzianina jest tylko minimalnie elastyczna udało mi się uzyskać na tyle luźny krój, że obyło się bez zapięć. Za to, jak we wszystkich moich sukienkach zrobiłam zaszewki z tyłu. Rękawek ulubiony reglanowy, lekko za łokieć. No i kieszenie musowo! Bo ile tej elegancji i kobiecości człowiek na raz udźwignie ;)
Innowacją jest taki myk - wyciągnęłam przednie zaszewki modelujące na wierzch i zostawiłam surowe. Za to wykończyłam wszystkie brzegi (strzępi się ta polówka) po prostu obrzucając elastycznym ściegiem superoverlockowym, podwijając i stębnując 2 razy.

Niedawno przypomniałam sobie, że zostało mi tej dzianiny i poeksperymentowałam z luźną tuniką, a dziś było tak słonecznie, że wyciągnęłam męża p.o. fotografa do parku i niedługo pokażę co z tego wyszło.
 

20 komentarzy:

  1. Sukienka wymiata! A już te kieszenie to w ogóle odlot! Piękna, piękna i ta czerwień!
    Już dawno chciałam Cię o to spytać - czy Ty korzystasz z jakiś wykrojów?, bo nigdy o tym nie piszesz. Czy konstruujesz swoje sukienki sama?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie :)) uwielbiam takie luzackie kieszenie i lubię je dodać nawet do sukienki właśnie, kiedy nie jest całkiem cienka, jak w jednej warstwy wiskozy.
      Sama, sama ;) Nie korzystałam jeszcze nigdy z wykroju gotowego, nie miałabym cierpliwości ;) no i wolę tak całkiem po swojemu sobie uszyć, to taka cecha plastyków pewnie :) szyję intuicyjnie, mam podstawowe wiadomości, uczę się zaglądając do wnętrz ubrań i próbuję swoich sił konstruując na sobie. Posiłkuję się wymiarami innych własnych ubrań, często zaczynam od uszycia takiej szerszej bazy a potem szpilkami dopasowuję do sylwetki. Nie boję się dziwnych rozwiązań, czasem zepsuję a czasem wyjdzie coś fajnego, zawsze mam jakąś naukę :) a poza tym nie szyję skomplikowanych rzeczy i nie jestem fanką perfekcyjnych odszyć (nie chodzi mi o pochwałę bylejakości, raczej o trochę luzu :), tylko rockową dziewczyną w nieodprasowanych dzianinach, która ma dużo frajdy z tego szycia ;D
      pozdrawiam Cię i jeszcze raz dziękuję!

      Usuń
  2. rany... cudna! ale w naturze Cie jeszcze nie widziałam w takich barwach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, na co dzień raczej w czerwonej sukience nie latam ;) ale ostatnio szaleję z kolorami i w innej wersji je noszę.. niedługo tu pokażę :)

      Usuń
  3. Ehhh dzianiny :) Bardzo fajna sukienka podoba mi się i kolor i krój i kombinowanie przy szwach na wierzchu :) Tak zapytam, mechaci się ta dzianina polo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mechaci, bardzo dobrze się sprawuje, ma tendencję jedynie do gniecenia. Ale za to jest mało rozciągliwa. Taka klasyczna polówkowa, jestem z niej bardzo zadowolona, teraz mam jeszcze granatową. Kupiłam je u tego sprzedawcy http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=22723347 W ogóle dzianiny bawełniane mam od niego, są dobrej jakości, ceny też świetne, jedyny zarzut mam taki, że po opisie nie wiem do końca jakiej grubości będzie dzianina i jak rozciągliwa, a ma wystawione naprawdę bardzo różne rodzaje. Ja kupuję te, które są produkowane jako kominy, biorę małą ilość na sprawdzenie i noszę jako komin właśnie, a potem można się decydować na większą ilość :) Dziękuję :))

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo za odpowiedź :D

      Usuń
    3. Właśnie byłam w trakcie zamawiania dzianin od tego sprzedającego więc bardzo mnie ucieszyło kiedy napisałaś, że to od nich :D 8 metrów różnych dzianin będzie moje :DD Chyba przez kolejne pół roku nie będę nic kupowała ;P

      Usuń
    4. o, i super, fajnie się złożyło :) ekstra, ciekawe co z nich uszyjesz? :) ja też mam jeszcze spory zapas!

      Usuń
  4. U mnie jak zwykle z poślizgiem:) Tuninguję swój organizm anybiotykiem;) Pięknie wyglądasz w czerwieni, ładna sukienka, a z polówki jeszcze nie szyłam. A mam!:D Moja mama ma komin z tej samej kremowej dzianiny, bo też kupiłam jej kawałek u tego sprzedawcy żeby sprawdzić co to:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech te poślizgi, mi ciągle coś ucieka w nowych wpisów. ciężko znaleźć czas na komentowanie. wracaj do zdrowia! Dziękuję :) komin z tej kremowej to mój ulubiony od dłuższego czasu! ciężko byłoby mi coś z tej dzianiny uszyć, ale na komin jest idealna :) za to chciałabym trafić taką samą dzianinę u tego gościa, jak kiedyś kupiłam pomarańczową (na komin również), tylko w innym kolorze. jest dobrą alternatywą dla punto, podobna grubość i elastyczność, ale bawełniana i nie mechaci się.

      Usuń
  5. fajna sukienka:) uwielbiam takie niesamowite w swojej prostocie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Boska sukienka i Ty pieknie w niej wygladasz! Marzy mi sie czerwona dzianinowa na Swieta, tylko musialabym znalezc odpowiedni kroj na ciazowy brzuszek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)) Na szczupłą mamę z brzuszkiem to wystarczy trochę bardziej rozciągliwa dzianina i prawie każdy krój będzie dobry :)

      Usuń
  7. o rany cudo! wszystkie Twoje ubrania są świetne!

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna sukienka :) ekstra w niej wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, jedna z moich ulubionych sobie-samej-uszytych :))

      Usuń
  9. Twój blog mnie tak wciągnął, że oglądam i oglądam i podziwiam.Podoba mi się wszystko bez wyjątku i to bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie, miło mi :)) jak teraz patrzę na ten wpis wydaje mi się, że to było lata temu a ledwie rok minął.

      Usuń