Ten wpis będzie trochę inny. Nie mam zamiaru się rozpisywać, chcę się tylko podzielić tymi prostymi, ale pojemnymi słowami.
Kiedy rozpracowywałam temat sznurów zwanych przeze mnie rurkowcami zaczęłam zabawę z projektowaniem dla nich wzorów. Wtedy przyszedł do mnie pomysł, żeby pójść w stronę prostego jasnego przekazu i zrobić troszkę więcej niż zwykły naszyjnik i tak powstały te 2. Od razu wiedziałam co napiszę.
Świetny projekt - nieco ascetycznie i bardzo elegancko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, o to mi chodziło :)
UsuńTakich naszyjników jeszcze nie widziałam;) Bardzo ładne! No i rzuca się w oczy, że pięknie wyglądasz w odcieniach szarości i bieli.
OdpowiedzUsuńTeż nie widziałam, dlatego chwyciłam ten pomysł :) i zrobiłam kolejny już wpis o koralikach heh. dziękuję bardzo, dobrze się czuję w bezkolorze.
Usuńrewelacyjne!!!
OdpowiedzUsuńdzięki Olu :)
UsuńSą wyjątkowe! Asiu, wszystko co robisz ma pierwiastek wyjątkowości, jest takie bardzo Twoje, straaaasznie to lubię!
OdpowiedzUsuńbardzo Ci dziękuję Olu za te słowa :) a ja się cieszę, kiedy znajduję nową drogę do wyrażenia tego co mi się podoba, bo to się za bardzo nie zmienia od lat już :) i tak było z tą techniką też, którą zobaczyłam u Ciebie po raz pierwszy, więc jeszcze raz dzięki :)
UsuńWooooow!!!! Pomysł genialny, żeby klasyczną biżuterią pokazywać, co w duszy gra. I z pewnością bym na to nie wpadła :)
OdpowiedzUsuń:)) dziękuję :) nośnik myśli okazał się bardzo fajny, tak jak angielski do formułowania prosto :))
UsuńTo są jakieś cuda! Ja nadal dziergam kolorowe, bo nie wiem jak czytać te wzory grrr!!
OdpowiedzUsuń:) a zaglądałaś do koralikowej guru? http://koralikowaweraph.blogspot.com/p/wzory-sznurow-szydekowo-koralikowych.html Na końcu jest plik pdf ze wskazówkami co i jak. To nie jest trudne tylko niestety wymaga dużego skupienia i czasu przy nawlekaniu wg wzoru, po prostu lecisz po kolei tak jak jest rozpisany wzór po prawej stronie karty programu :) powodzenia!
UsuńKiedy Ty to robisz, Joanko? Nocami? U mnie deficyt czasowy, za to dwa razy dziennie przejeżdżam obok Was, przez te objazdy potworne...
OdpowiedzUsuńNo widzisz Olu, jak to u mnie z tym czasem.. też ostatnio już nie wiem za co się brać i te wszystkie objazdy mają tu duże znaczenie :/ jeszcze kilka dni..
Usuń