Córka i kot. Sukienka to odnowiona sukienka księżycowa, bardzo lubiana przez nas obie, w której ściągaczowy dół wyjątkowo się zmechacił i postanowiłam go wymienić na szarą przytulną dresówkę, pasowała odcieniem do góry sukienki ze srebrną nicią, która nie zniszczyła się wcale.
Kotka obiecałam uszyć dla koleżanki córki na urodziny i tak powstał prototyp kociej poduszki z graficznym rysunkiem pyszczka z tej samej szaroburej dzianiny. Od razu muszę uszyć drugiego koteczka, dla córki :)
I znowu Ci się udało :)
OdpowiedzUsuń:)) dzięki
UsuńKot jest fantastyczny!
OdpowiedzUsuńDziękuję =^-^=
UsuńBoskości! :D
OdpowiedzUsuń:)) miau
UsuńOryginalne to Twoje kocisko:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki, choć szyłam w locie, bo czas uciekał i zainspirowałam się buźką jakiegoś kotka znalezionego w otchłaniach netu :)
Usuńprzeurocze!
OdpowiedzUsuń=^-^= :))
Usuń