Pora na dekoracje świąteczne, widać je na każdym kroku/blogu. U mnie dzisiaj będą te, które przygotowałam dla dzieciaków na szkolny kiermasz. Musiało ich być sporo, postawiłam na proste i ładne formy. Ptaki to moje ukochane zwierzęta i to je chciałam uszyć. Uruchomiłam linię produkcyjną, z której zeszły nocne ptaszki. To jednak nie sowy, ale proste w kształcie pasiaste ptaszyny uszyte z zachomikowanych kawałków materiału. Okazało się, że bardzo się spodobały i będę musiała uruchomić linię ponownie, żeby większe stado wylądowało na naszym domowym drzewku.
O zamiłowaniu do kulistych przedmiotów pisałam tu nie raz, lampki i bombki w tym kształcie występują u mnie przez cały rok. Na drugi ogień poszły więc czerwone i pomarańczowe kule z bibuły przestrzennej/honeycomb balls, które można zrobić samodzielnie np wg tego tutka Ohh, Deer.
To ja lecę dalej i życzę Wam dużo pomysłów i radości z samodzielnego przygotowywania prezentów, dekoracji i ozdób świątecznych :)
Śliczne te kule z bibuły. Proste i efektowne :)
OdpowiedzUsuńTak samo mi się spodobały od pierwszego zobaczenia, a jak się okazało, że można to w miarę prosto zrobić samemu to już w ogóle super :)
UsuńProste dekoracje są najlepsze, a przepis na kule muszę wypróbować:-)
OdpowiedzUsuńDokładnie :) troszkę wprawy i można śmigać z kulami, ważne, żeby nitkę na końcach dość luźno związać, bo będzie ona takim zawiasem i musi mieć luz. odkryłam to, jak pierwsze półkule nie chciały się domknąć do sklejenia.
UsuńŚliczne! Choć ptaszków w takie paski to ja w realu nie widziałam:) No ale thinking graphic...
OdpowiedzUsuńAgnieszka, to nowy gatunek odkryty przez niedoszłą panią ornitolog ;) heh
UsuńAle ich naszyłaś! W stadzie wyglądają super, więc doskonale rozumiem, że nie mogłaś poprzestać na jednym :) Są śliczne, mają super dzióbki i ogonki!
OdpowiedzUsuńTak, ze 20 poszło na kiermasz, dzieci zbierały pieniądze na fundusz klasowy i potrzebowały jak najwięcej fantów :) jeszcze z 10 kobaltowych prawie gotowych czeka w domu i mam nadzieję, że uda mi się zdążyć z większą ilością w rożnych kolorach dla naszej choinki. a dziś trwała produkcja kulek, też już na nasze potrzeby :) Dzięki, Olu, wycinałam tak na oko ;)
UsuńCzadowe te czerwone kule, przypominają mi trochę japoński klimat, co jest oczywiście plusem :)
OdpowiedzUsuńSłońce Japonii w trójwymiarze heh fajnie Ci się skojarzyło, też lubię czerpać z tej estetyki :)
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńurocze ptaszorki :-) ślicznie się prezentują, chciałabym zrobić podobne i mam pytanie czy mogę i jakiej są wielkości? a co mają w "brzuszku"?
pozdrawiam i podziwiam, cudny klimat tworzysz na blogu i tak w ogóle...
Dorota
A czemu nie? :) to klasyczne ludowe ptaszki, moje mają ok 12cm długości i 7 wysokości, brzuszki wypełniam wypełnieniem z jaśków z Ikea, zawsze go używam do wypełnień, dobrze się sprawdza. dziękuję i pozdrawiam również :)
Usuńto prawda! pięknie:) zostaję na dłużej:)))
OdpowiedzUsuńZapraszam :) i dziękuję!
Usuń