Ostatnio wyrosły mi skrzydła.
I specjalnie do tych skrzydeł uszyłam sukienkę, maksymalnie prostą, choć poprawek trochę było. Ostatecznie ma i odszycie dekoltu i mankiety przy rękawach (bo odszycie wygląda szlachetnie, a rękawy uznaję co najmniej do łokcia), stebnowania wszystkich szwów.
Ale podstawa to taki symboliczny wykrój na sukienkę z nietoperzowym rękawem składający się z 2 części, który można sobie zrobić korzystając z kroju swojej bluzki. Przy odpowiedniej dzianinie taka sukienka nie wymaga wykańczania brzegów.
Lubicie sporty ekstremalne? Ja niespecjalnie, ale kupowanie czarnych dzianin przez internet potrafi zapewnić dużą dawkę emocji. Tym razem, tzn jesienią, przyszła bawełniana dzianina pokryta z prawej strony meszkiem. Nie spodziewałam się tego, ale spodobało mi się. Przy okazji okazała się trochę grubsza i trzymałam ją na jakąś sukienkę. Do skrzydeł pasowała mi idealnie.
A skąd skrzydła? Z popularnej sieciówki, tzn z second handu. Nie kupiłabym tego produktu w regularnej cenie. Nie podoba mi się takie podejście, żeby do fajnej ważącej swoje aplikacji (metalowy sutasz), która akurat jest w trendach dawać bluzeczkę z tandetnego cienkiego jerseyu z wiskozą, wiedząc, że taka stylówka z trendów wypadnie i nikt nie zdąży zauważyć, że jakościowo nadaje się na 2-3 wyjścia, bo po prostu nie będzie więcej noszona. A ktoś to jednak uszył, dobrze wiemy w jakich warunkach i wszystko to co dzieje się potem z taką bluzką jakoś mi nie pasuje. No nie. Dobrze, że jest alternatywa, można jej dać nowe życie, uszyć prosto, ale starannie z lepszego materiału i nosić sobie w swoim stylu. Przepraszam, tak mi się ulało, może dlatego, że trend na rockowe ciuchy odbieram bardziej osobiście, bo akurat noszę je mimo.
Pokażę jeszcze powietrzny płaszcz z przełożonymi już napami, teraz ma pozór taliowania i bardziej mi pasuje.
Wspaniała sukienka!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNowa sukienka doda Ci skrzyyydeł! :) Widzę delikatne zmiany w rękawkach, skórzane spodnie ale plener się nie zmienił... zdjęcia prawie tak dobre jak moje :P
OdpowiedzUsuńWszystko się zgrało z tymi skrzydłami akurat :) Tak, przedłużyłam mankietami, a aplikacje powędrowały jeszcze bardziej na boki, spodnie to takie woskowane, kupiłam jak młody się urodził ;) heheh w tym miejscu to się chyba już nie będę pokazywać :P no i jakoś udało się w końcu kilka zdjęć osiągnąć :D
UsuńJoasiu wspaniale wyglądasz !! stylizacja super, jest i rock i pazur (czyt. skrzydła ) i kobiecość. Baaaaaaaardzo mi się podoba. pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuńDzięki :)) czegoś takiego szukam i dążę :) ale ze stylizacji do zdjęć, to tylko fryzura, żeby pagony było widać, bo nie lubię związanych włosów, reszta to zwykłe moje ubrania :)) pozdrowienia!
UsuńSukienka wyglada wspaniale. Tez bym taka chciala ;-)
OdpowiedzUsuńNo to do dzieła :)) dzięki :)
UsuńKolejny rewelacyjny projekt:-)
OdpowiedzUsuń:)(: dziękuję bardzo :)
UsuńSkrzydlata Asia :) Super!
OdpowiedzUsuńFajnie tak trochę polatać ;)
UsuńSuper pomysł :) Do tej sukienki skrzydła pasują idealnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) sukienka była uszyta specjalnie pod skrzydła, żeby dać im pole do popisu :D
UsuńSkrzydła dodały sukience charakteru :) Stworzyłaś przy okazji bardzo fajną, rockowa stylizację. No i świetne zdjęcia, jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)) oryginalnie robiły za ozdobę wokół dekoltu, myślę, że tak wyglądają ciekawiej, właśnie zadziornie bardziej :)
UsuńSukienka wyglada swietnie. Podoba mi sie tez historia skrzydel! Swieta racja!
OdpowiedzUsuńFajnie, że o tym napisałaś - smutny jest ten proceder, bazuje na ludzkich potrzebach, ale został tak bardzo wynaturzony - to tempo wprowadzania nowych trendów, produkcja ubrań bardzo słabej jakości i nieprzystająca do tego wszystkiego ciężka praca ludzi, którzy je szyją. Ja wolę promować samodzielne ubieranie się, inwestowanie w klasyczne rzeczy lepszej jakości, które posłużą dłużej, no i recyklingowanie z sh tego co już przemieliła machina modowa. i dziękuję :))
UsuńUwielbiam takie historie (to, że zwróciłaś uwagę na takie zachowania/zachowania). Świetne wykorzystanie elementów z second handu. Bardzo rockowy ciuch, który ze spodniami wygląda bosko. I te odcienie czerni <3
OdpowiedzUsuńRzadko tu się bardziej rozpisuję, ale chciałam zaznaczyć, że nasze zwykłe wybory nawet dotyczące tego w co się ubieramy mają znaczenie, że potężna machina przemysłu modowego ma różne oblicza, zależnie z której strony spojrzymy. Dzięki! starzy goci nie porzucają czerni i rockowych ciuchów nawet jak lata mijają i ma się pociąg do minimalistycznej klasyki ;)) heh
UsuńPodziwiam ludzi którzy potrafią wynaleźć takie cuda w sh, ja nie mam do tego ani zdolności ani cierpliwości. Idealnie dobrałaś dzianinę do aplikacji. Choć sama się tak nie noszę (total czarny look powoduje że wyglądam jak stara wiedźma), bardzo podoba mi się taki styl na innych dziewczynach. SUPER! No i piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńI dobrze, najlepiej ubierać się zgodnie ze swoim charakterem, sylwetką i typem kolorystycznym, wtedy jest się autentycznym, a nie przebranym za kogoś innego :) dziękuję Ci :))
UsuńSuper wyszedł ten recykling :)
OdpowiedzUsuńI bardzo ale to bardzo podoba mi się Twój blog! Wpadłam tu dziś po raz pierwszy bo wcześniej go nie znałam i doznałam olśnienia. Po stylizacjach widać OD RAZU, że masz wykształcenie artystyczne :) i po tych pięknych zdjęciach. Wow!
O, jak miło, dziękuję :) ja Twój blog śledzę i tym bardziej mi miło, że wygrałyśmy w tej samej kategorii :) pozdrowienia!
UsuńGratuluję wygranej ...podoba mi się Twoja uskrzydlona sukienka, świetny sposób wyrazu emocji :)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję :) skrzydła i historia to dalszy ciąg po wietrzeniu. Miały być oznaką nowych chęci i odzyskanego zapału. Kiedy pisałam ten post nic jeszcze nie wiedziałam o wygranej :) tak to sobie życie ułożyło i dodatkowy sens się dopisał :)
UsuńChciałam się przywitać, bo jestem nową czytelniczko-podglądaczką:)! Bardzo podoba mi się konsekwencja w stylu ubierania. Przejrzałam już kawał Twojego bloga i to się wszystko układa w taką spójną całość. Bardzo Ci tego zazdroszczę, bo ja jestem w trakcie żmudnego wypracowania jakiejś spójnej strategii...
OdpowiedzUsuńWitaj :) bardzo mi miło. Trochę tak jest, że blog pomaga mi pracować nad tą konsekwencją, ale rzeczywiście od dość dawna, pewnie od liceum, starałam się ubierać zgodnie ze sobą. Właściwie przez te lata niewiele się zmieniło, oprócz dostępności rożnych ubrań czy materiałów, no i korekty wiekowej :D ale akurat dziś zrobiłam porządki wszystkich ubrań własnych i wiele wyrzuciłam z szafy na zawsze, żeby budować jeszcze bardzie świadomie i z sensem jej zawartość!
UsuńMyślę, że jak zaufasz sobie, temu jaki jest twój styl, a nie co modne akurat, spojrzysz obiektywnie w czym Ci jest dobrze i zbudujesz bazę na klasycznych najprostszych fasonach i kolorach, i jeszcze uszyjesz sobie to sama, to będzie dobrze, najlepiej :)
Najgorsza jest różnica między tym, w czym bym się widziała, a tym, co tak naprawdę na siebie ubieram. Chyba będę musiała pogodzić się z tymi sprzecznościami. Akurat aktualna moda mi nie wadzi, bo od dawien dawna dobrowolnie przestałam być na bieżąco:D
UsuńA ja myślę, że warto popracować nad tym, co przeszkadza ubrać się tak, jak by się chciało, czyli zaprezentować światu - oto jestem taka ;) to może być masa różnych rzeczy, ale na pewno warto się nad tym zastanowić i szukać rozwiązania. tak sobie luźno piszę. ja w swojej głowie zawsze jestem trochę do przodu z tym widzeniem siebie i potem przenoszę to do tutaj. oczywiście zawsze mogłoby być 1000 razy lepiej, ale trzeba też dać sobie luz :)) pozdrowienia serdeczne, zaczęłam oglądać Twój blog i bardzo mi się podoba :)
UsuńNo i fajnie jest. Zostalas LAUREATKA. Gratuluje!!!!!!!
OdpowiedzUsuńA propos rozwazan nad produkcja ubran. Niestety niewiele osob zastanawia sie nad tym problemem, najwazniejsza jest cena i zadnej reflaksji dlaczego tak tanio. Nie wiem jak polskie sieciowki, ale n.p. hiszpanskie to kompletne dno. Po tym wypadku, kiedy zginelo okolo 200(?) dziewczat -szwaczek zaostrzono przepisy bezpieczenstwa,co wiazalo sie oczywiscie z kosztami, ktore ponosza pracodawcy.To nie sa wielkie koncerny,tylko male zaklady zatrudniajace najwyzej kilkadziesiat osob, a koszty sa tak wysrubowane,ze stoja teraz na krawedzi bankructwa.Prosili m.i Zare o podwyzszenie zaplaty o 10 centow za uszyta sztuke odziezy.40 groszy ,ktorych nabywca w zasadzie nie zauwazy i ci sie nie zgodzili. Zary, berszki, manga i desugiale trzymaja razem.
W zasadzie z sieciowek jedynie hm jest w miare w porzadku.Skandynawskie firmy robia minimum,ale robia.
Dobrze, ze o tym piszesz.Powinno sie stale mowic i w nieskonczonosc powtarzac, az dotrze do ludzi najzwyklejsza oczywistosc.Bo to nie jest tak,ze jak nie widzisz to nie ma.
Moj bosze , chyba sie rozgadalam.
Pozdrawiam Cie serdecznie
Ewa
Serdecznie dziękuję :)) polskie czasem szyją w Polsce, ale na co dzień też korzystają ze szwalni w Azji i raczej podobnie to wygląda. a bluzka była akurat z tej sieciówki hiszpańskiej, która jest niezwykle popularna i w Polsce.. dziękuję za Twój wpis, mam plan żeby trochę więcej pisać o świadomych zakupach ubraniowych :) pozdrowienia!
UsuńPowiem tak - ja też chcę taką! Wszystko jest w niej idealne - i te skrzydła i ta czerń i krój. Genialna!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) towarzyszy mi ostatnio często, na wszystkie ważniejsze wyjścia :))
UsuńBardzo fajna sukienka :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń