2015/03/05

Wiatr


Z pomiędzy nareszcie rozsuniętych zasłon wpadają promienie słońca. Z rozłożystych gałęzi drzewa pod oknem dobiega śpiew ptaków. Nad głową nie słyszę pracujących maszyn. Oznacza to, że niekończący się remont dachu, jednak dobiegł końca i nawet przyroda świętuje.

Ja uczciłam to wpuszczeniem wiatru do domu. Uwolniło się dużo energii. Zgodnie z wyartykułowaną w wywiadzie przeprowadzonym przez Lilianę potrzebą oczyszczania otoczenia, dążenia do minimum, robię czystki we wszystkich miejscach podstępnego gromadzenia się, tak naprawdę niepotrzebnych, przedmiotów. Ze szczególnym uwzględnieniem pokoju dziecięcego, wszelkich zasobów rękodzielniczych oraz szaf. Oznacza to także, że przyjrzałam się kilku miejscom i poczułam nagłą potrzebę odświeżenia ich przy pomocy tego co mam. Dziwiło mnie, że nie wzięłam się za niektóre wcześniej, ale przez tych kilka (8) ostatnich miesięcy nie miałam często chęci i warunków na takie działania.

Dlatego, kiedy ruszyłam z kopyta, migiem powstały nowe białe panele z grubej bawełny do zakrywania zawartości szafy tzw gospodarczej. Zastąpiły czarne we wzór, które były tam od 3 lat. Białe od razu rozjaśniły i wyczyściły miejsce, które tego wymagało znajdując się w niedoświetlonej części przechodniej sąsiadującej z kuchnią. Ta szafa to proste bezpretensjonalne rozwiązanie z wykorzystaniem posiadanych mebli służące nam od lat.
Drugim oczyszczającym i rozświetlającym uszytkiem jest obrus. Także z zapasów. Powstał po olśnieniu, że nie muszę od razu malować blatu stołu na biało, co mi chodziło po głowie, wystarczy wyciągnąć kolejny materiał.

Wiatr przewietrzył mi też w głowie, dlatego dostrzegłam kolejne plusy zimowego zastoju - skumulowała się potrzeba szycia i przy okazji postanowiłam zmienić trochę moje dotychczasowe podejście do niego. Mam też jeszcze sporo materiałów do wykorzystania. Efekty, mam nadzieję, zobaczycie już w następnym poście.



10 komentarzy:

  1. Pięknie! Też mam te krzesła i też robię czystki w materiałach a raczej w rzeczach odłożonych do przerobienia by zużyć ich jak najwięcej.To moje postanowienie główne w tym roku:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w jakim kolorze są u Ciebie? ja nie mogłam się, jak widać, zdecydować przy kupowaniu, ale nie żałuję i teraz te pasy dobrze połączyły moje 2 kolory, w których się poruszam heh
      Super, dobrze jest przewietrzyć! ja po tym chodzeniu nam po głowie i za oknem przez te wszystkie miesiące, tej wiosny wyjątkowo chętnie wzięłam się do pracy :)

      Usuń
  2. Też mam takie regały w kuchni :) Kiedyś stały na nich książki, teraz musiały się przenieść. Na moich jeszcze widać bajzel, ale już tylko połowicznie, bo dolne półki musiały zostać wyposażone w drzwiczki bez klamek - wersja dziecioodporna ;)
    Obrus wyszedł super! Żeby mi też tak przewiało i zachciało mi się porządków w zapasach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Seria Ivar to już klasyka, na tyle prosta i funkcjonalna, że pewnie jeszcze wiele lat będzie się sprawdzać :) Właśnie,tyle możliwości przekształcania bardzo się przydaje. Szafki z tej serii zawsze mi się podobały, ale nigdy nie dokupiłam. Za to ju z kiedyś do tego szerokiego regały zrobiliśmy boczki z płyty HDF, a później owe zasłonki żeby sprytnie schować narzędzia i inne rzeczy, które nie znalazły miejsca a nie ma potrzeby trzymać ich na widoku. W sumie mamy 3 regały, każdy inny. Wysoki wąski, widoczny na zdjęciach rodzice kupili mi, kiedy jeszcze byłam nastolatką hah i też mamy książki na największym z nich podwójnym, teraz stoi prostopadle do tego 3 udającego szafę(widać kawałek na 3 zdjęciu) a wcześniej był w dużym pokoju http://thinkinggraphic.blogspot.com/2013/09/myslenie-graficzne.html
      No to dobrego wiatru Ci życzę ;))

      Usuń
  3. Widzę, że zakupy w Ikea się udały :)Też uszyłam taki pasiasty bieżnik. Mój jest dwustronny: lewa/ czasem prawa strona to czarne kropy na biały tle.
    Te roletki na regale wyglądają bardzo schludnie i skrywają cały bałagan przed niepożądanymi spojrzeniami :)No i zakupiłam niedawno do jadalni właśnie takie krzesła a la Eames więc czeka mnie szycie poduszek :) Wnętrza ogólnie bardzo ładne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh w Ikea to kupiłam wczoraj cienkie bawełny na podszewki do odzieży :) Pasy i biała tkanina są z chomikowanych zapasów, kupiłam je nowiutkie w sh kilka miesięcy temu i tak czekały nie wiadomo na co, chyba na koniec łażenia mi po głowie przez ekipę fachowców :D ale faktycznie paski chyba z tych grubszych tkanin ikeowskich.
      bałaganu to tam już nie ma, bo też wysprzątałam, ale jeszcze nie dorosłam do trzymania skrzynki z narzędziami i kabli na wierzchu ;)
      no to tym bardziej już wiadomo, że lubimy podobne rzeczy :) ja mam te eamsy od roku i są to pierwsze krzesła jakie sobie w ogóle kupiłam, bo wcześniej żadne mi się nie podobały a te pokochałam :) dziękuję! wiesz, to wnętrze dostosowane do sytuacji zastanej i z rzeczy nazbieranych, gdybym miała urządzać od zera to byłoby pewnie nieco inaczej.

      Usuń
  4. Cudnie! Fantastyczne macie te białe krzesła! Ja teraz jestem w szale zbierania inspiracji do domu i takie krzesła zdecydowanie są na liście :) ale to na dłuższą rozmowę, pogadamy jak się spotkamy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niewielka zmiana, duży efekt :) Czekam na rezultaty przewietrzenia głowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niebawem, bo dziś całkiem owocny dzień był z rozpędu :))

      Usuń