2015/06/29

Pół metra na próbę

Kupując dzianiny przez internet zachowujemy przeważnie środki ostrożności. Kupujemy te pół metra na próbę, żeby zobaczyć co to, co się z tym dzieje. I co z tym kawałkiem potem zrobić? Ile można mieć kominów? Można też obszyć dzieci, na małą bluzkę wystarczy albo na 2 pary spodenek. A jeśli sobie to co?
Mam 2 mega proste letnie oszczędne propozycje.
  


Moje półmetrówki to cienka ok 230gr/m2 dzianina z pętelką, bawełna z elastanem, szerokości ok 170cm.

Pierwsza bluzka, szara, wycięta została klasycznie zgodnie z kierunkiem wzoru i prążkiem. Rękawki mają tyle długości, na ile wystarczyło po wycięciu ze złożonej na pół półmetrówki. Szyłam po praniu, więc bluzka ma ok 47cm długości. Nadaje się albo do spódnic z talią w talii lub do prezentowania światu brzucha, co jest zresztą akurat znów w modzie. Oczywiście można zrobić pliski z innej dzianiny, robić kombinacje alpejskie, ale tu jest studium półmetrówki sensu stricto.
Dekolt i dół zostawiłam surowe, rękawki podwinęłam dwukrotnie i zabezpieczyłam przeszyciem.


A potem pomyślałam, że drugie pół metra, białe krzyżyki, które przewidziałam dla siebie tak mi się podoba, że chcę wykorzystać jeszcze więcej materiału, maks oszczędności. Po chwili namysłu postawiłam na głowie sztukę i złożony pas materiału wylądował w pionie czyli gdybym miała nadrukowane pandy to leżałyby teraz na boczku, ale moje krzyżyki zniosły to bez uszczerbku na zdrowiu. Dzianina jest mocno elastyczna w obie strony i eksperyment miał szansę się udać - Bluzka Z Jednego Kawałka.


Spięłam dokładnie i gęsto szpilkami powstrzymując wywijanie się brzegów dzianiny. Pierwszy raz spotkałam się z tak równo przyciętymi materiałami! Nie musiałam równać brzegów.
Przeszyłam ściegiem prostym zostawiając na górze przy złożeniu otwory na ręce.
Potem złożyłam jeszcze raz na pół wzdłuż mojej bluzki i wycięłam podkrój dekoltu pogłębiając później przód. Właściwie to wycinałam dekolt w ten sposób już nie raz, jednak nie zdarzyło się to w poprzek dzianiny.
Po przymiarce ustaliłam, jaki kąt należy zrobić dla spadku ramion, zostawiając proste 5cm od podkroju dekoltu. Przeszyłam, odcięłam. I mam bluzkę z jednego kawałka! Na ostatnim zdjęciu widać, ile ścinków zostało po tych zabiegach.
Taką bluzkę można dowolnie wykończyć, zrobić wcięcie w talii. Ja na razie zostawiłam tak, surowo, lżej wygląda i dobrze mi się nosi. Bluzka jest luźna na górze, jeszcze bardziej w talii, lekko opina się na biodrach, bo teraz te ok 47cmx2 są obwodem i w biuście i w biodrach. Jednocześnie przy długości bluzki ok 80cm (170cm/2, po praniu lekko mniej + przycięcie dla wyrównania falującego brzegu) można ją uznać za prawie sukienkę, co spróbuję przetestować na plaży.


Zmykam do testów, bo właśnie się pakuję, ale przypomniało mi się, że jednak prowadzę blog :)
Udanych wakacji!

2015/06/22

Zadrukowane


2 tygodnie temu zrobiłam zdjęcia pola maków, właściwie łąki, na której wtedy wybijały się one. Pokazywałam je na moim FB. Dzięki Oli i Poli wróciliśmy znów w to miejsce z dziećmi. Łąka się zmieniła, teraz swój czas mają chabry i rumianek, a my mieliśmy koszulki do zaprezentowania. Choć czerwiec upływa pod znakiem wielu aktywności, zamykania projektów, spotkań na powietrzu i szycia chwilowo mniej, to nie oparłam się, żeby zrobić próbne zakupy dzianinowe w nowym e-sklepie. Agnieszka zmobilizowała mnie swoim wpisem do działania i kiedy pokazałam dzieciom wzory, każdy szybko wybrał coś dla siebie - pandy, potwory, jeszcze kilka innych. Matka grafik, choć zwykle nosi ubrania gładkie, z tęsknoty za ręcznie odbijanym sitodrukiem zapragnęła też czegoś zadrukowanego, i o - pokazały się "firmowe" think'owe krzyżyki. Decyzję o zakupach przyśpieszyły oględziny uszytków Agnieszki, okazały się równie świetne za żywo, a dzianiny cienkie pętelkowe w wyjątkowo dobrym gatunku, nadruki ładne i przede wszystkim nieregularne.

Nasze koszulki są banalnie proste, niewykończone, tylko rękawki po podwinięciu zabezpieczyłam dodatkowym przeszyciem, a podkroje szyi dostały fajny ścieg ozdobny od Helenki. Tutaj liczą się tylko printy.
Każda koszulka jest wykrojona z 0,5m, przód i tył w całości. U córki wystarczyło na doszycie pliski na dole, w mojej nie, więc mam bluzkę krótką, do świecenia brzuchem lub noszenia z inną warstwą. Jesteśmy bardzo zadowoleni z nowości, a to jeszcze nie wszystko z ekspresowych dzianinowych letnich ubrań!



2015/06/01

Bluzka ramoneska


Wymyśliłam sobie wczoraj taką bluzkę a la ramoneska. Szybko siadłam do maszyny, bo ostatnio miałam przerwę i żeby się nie rozproszyć znów czymś innym najpierw przerobiłam sukienkę w stylu empire, czyli nie moim, na spódnicę solejkę do pół łydki. Rzecz rozegrała się tak szybko, że nie zrobiłam zdjęć przed, ale wszyscy wiedzą, jak wygląda sukienka na ramionkach odcięta pod biustem. Sukienkę, tak mocno granatową, że aż czarną, kupiłam co najmniej rok temu od Tommy'ego Hilfigera w ulubionej sieci dystrybucji z drugiej ręki specjalnie pod tą przeróbkę. Nie przekonuje mnie taka  propozycja proporcji, zdecydowanie wolę talię w talii, więc obcięłam górę sukienki 5cm nad oryginalnym odcięciem, zrobiłam tunel, zszyłam wszystko ładnie do szwu empire, wciągnęłam gumę żeby zebrać materiał i mam spódnicę.
A prostą bluzkę uszyłam z jerseyu bawełnianego o większej gramaturze i dodałam klapę z plisowanej granatowej bawełny, której większą ilość kupiłam też dawno i także na rynku wtórnym, choć nówkę. Klapa miała w zamyśle być inna, ale przy szukaniu tego co chciałam wpadłam na plisowankę i tak mi zagrała z nową spódnicą, że jest ta właśnie. Wszystko szybko i spontanicznie, nawet zdjęcia od razu wczoraj zrobiliśmy. Bluzka na pewno doczeka się innych wersji. A tymczasem zapraszam do parku, parczyska. 

Aha, wpadnijcie na mój FB, tam jestem częściej, gdy nie ma mnie tu, na blogu właściwym :)