2015/07/13

W drodze



Głowa pełna zapachów, smaków, kolorów, cudownych nowych wrażeń i nie wiadomo, jak z takiej wyprawy wrócić do codzienności. Nie będę tym razem zdawać fotorelacji z kolorowymi obrazkami, nie różniłyby się zbytnio od tych np tutaj. Wróciliśmy w miejsce, które już znaliśmy, dobraliśmy je dobrze pod nasze rodzinne potrzeby i odpoczywaliśmy. 
Był czas na zabawę, a zabawa blogerki to najpierw fantazyjny pomysł, potem precyzyjna realizacja i na końcu sesja w pocie czoła. 
Niecierpliwie czekaliśmy z mężem na najnowszego Maxa, Mad Maxa. I kiedy się doczekaliśmy, to pozostając pod wrażeniem nie mogłam sobie odmówić kolejnej bransoletki z napisem. Przed wyjazdem szybki projekt, a reszta powstała już nad pięknym modrym Jadranem. Zobaczcie zabawę z transparentną Furiosą.
W drogę!

/Druga koralikowa bransoletka to moja Intuitively pokazywana w ostatecznej wersji tutaj.